• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Ciocia ze żłobka

Blog dla "cioć" ze żłobka, nauczycieli przedszkolnych, rodziców oraz wszystkich, którzy na co dzień pracują z dziećmi. Pedagog z wykształcenia, opiekun z zawodu, ciocia z miłości do maluszków. Przemycam wiedzę pedagogiczną i psychologiczną, pokazuję moje pomysły na zajęcia i zabawy oraz zdradzam tajniki pracy z dziećmi.

Kategorie postów

  • literatura (3)
  • ogłoszenia (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Kategoria

Literatura


Jak zachęcić dziecko do czytania?

Czytając poprzedni post o czytelnictwie, książkach i pozytywnym wpływie czytania na nasz rozwój, możemy zadać sobie pytanie: Jak zachęcić dziecko do czytania książek?

 

Badania z 2018 r. przeprowadzone przez Bibliotekę Narodową ukazują zatrważające wyniki. Jedynie 38% Polaków czyta książki. Taki odsetek naszych rodaków przeczytało co najmniej jedną książkę w ciągu całego roku. Z roku na rok badania pokazują, jak mało z nas sięga po książkę. 28% respondentów ujawniło, że w ich domach nie ma ani jednej książki. Najwięcej czytelników jest w najmłodszej grupie do 15 lat. Co jest tego przyczyną? Wzrost popularności i dostępności nowinek technologicznych, książki bowiem nie są jedynym źródłem wiedzy, informacji i rozrywki. Internet pozwala na szybsze znalezienie poszukiwanej rzeczy, w sposób łatwiejszy znajdziemy odpowiedź na nurtujące pytanie, poznamy znaczenie nieznanych wyrazów. Książka pozwala dokładnie na to samo! Ale musimy się trochę postarać. Znalezienie odpowiedniej książki, rozdziału i strony. W razie braku posiadania odpowiedniej pozycji, wybranie się do biblioteki lub księgarni. A czas mija. A w internecie już dawno znaleźlibyśmy odpowiedź. A internet, a internet... To książka uruchamia w nas nowe procesy myślowe, uczy logicznego myślenie, wiązania faktów, rozwija w nas myślenie konkretno-wyobrażeniowe i pomaga w indywidualnym podejściu do poszukiwania.

 

To właśnie książka, źródło wiedzy, pozytywnych emocji i rad na życie. Nauczyciel. Uczy tego, czego żadna bajka telewizyjna, gra komputerowa czy smartfonem z nieograniczonym dostępem do internetu nie jest w stanie podarować dzieciom. 

Rozmyślając nad tym tematem, postanowiłam stworzyć dla Was dekalog rodzica, który chce zachęcić dziecko do czytania. Podstawowe działania mające na celu zarażenie maluszków miłości do książek i literatury. Gotowi? To zaczynamy!

 1. Zbuduj pozytywną i przyjazną atmosferę.

Zadbaj o spokój i ciszę na czas czytania. Wyostrzy to zmysły dziecka i rodzica, będziemy bardziej czuli na słowo mówione, nasza wyobraźnia będzie miała jeszcze większe pole do manewrowania swoją nieskończonością. Możesz również włączyć muzykę relaksacyjną, pomoże to Wam w odprężeniu i wyciszeniu.

 

2. Niech wieczorne czytanie stanie się rytuałem.

To, że taki rytuał pokaże dzieciom i uświadomi ich o ważności w naszym sercu pisałam nie raz. Ale to bardzo ważne. Te małe istotki potrzebują od nas, wyraźnego: Jesteś WAŻNY. Ten czas poświęcam tylko TOBIE. Czytamy razem, uczymy się i bawimy. To NASZ czas. KOCHAM CIĘ, dlatego to robię.

 

3. Pozwól dziecku wybrać książkę, którą chce czytać.

Trzymanie wszystkich książeczek, bajek, ilustracji na wysokości dziecka, pozwoli mu na swobodę podczas decyzji na dzisiejszą opowieść. Pozwól mu wybrać. Nawet jeśli będzie to już trzeci wieczór z przygodami Kici Koci policjantki. Widocznie maluszkowi bardzo spodobała się ta historia. Chce znowu przeżyć jej przygody. A może na spacerze zobaczyło samochód policyjna, usłyszało "ijo-ijo" i chce jeszcze raz zobaczyć atrybuty policjanta i to jak wygląda. To jego czas i jego wybory. 

4. Zaproponuj, żeby to dziecko "przeczytało" Ci swoją ulubioną bajkę.

To świetna zabawa, która pokaże Ci jak wielką wyobraźnię ma Twoje maleństwo i jak bogatym słownictwem dysponuje. Wiadomo, że dzieci w pełni nabywają umiejętność czytania dopiero w szkole podstawowej, dlatego takie "czytanie" pomoże w tworzeniu zdań, prostych wypowiedzi i opowiadania logicznie złożonego. Dziecko, w momencie opowiadania staje się ważną osobę, czuje się docenione, jego wiara w siebie i własne możliwości wzrasta. A my, słuchamy, relaksujemy się i patrzymy jak nasza pociecha cudownie radzi sobie z tym zadaniem.

 

 5. Wybierzcie się razem do biblioteki lub księgarni.

Specyficzna atmosfera panująca w bibliotece, przyczyni się do tworzenia podobnej podczas czytania w domu. Mnóstwo kolorowych książek, stoliczki z kartkami do kolorowania, wygodne sofy i pufy do odpoczynku przy czytaniu książeczki gry planszowe, zabawki, przyjemna kolorystyka i przyjazne postacie dobrze znane dzieciom. Plusem jest również ułożenie książeczek na niskich półkach, sprzyjających swobodnym poruszaniu się po bibliotece. Dziecko wypożyczające książkę na swoją własną kartę biblioteczną staje się "dorosłe". Bo to przecież ono samo zadecydowało o tym, co będzie czytać, ma już swoje konto. Może przeglądać, oglądać, odkładać, decydować się czy odrzucać daną pozycję. Dodatkowo w bibliotekach i księgarniach często organizowane są spotkania z autorami, aktorami czy znanymi osobami z miasta, którzy czytają. 

 

6. Stwórzcie w domu własny kącik czytelniczy.

Wybierzcie razem półkę, pudełko czy miejsce na biurku, w którym będą znajdowac się książeczki dziecka. Obok ustaw pufę lub krzesełko, a niedaleko zostaw kartki i kredki. Zadbaj o dobre oświetlenie. Niech będzie to miejsce, w którym dziecko będzie otwierać się na literaturę, pozna historię bohaterów, wczuje się w przedstawioną sytuację, pomyśli nad zachowaniem swoimi i wysnuje odpowiednie wnioski. Poczekaj, to może być krok do przodu. 

 

 

7. Zachęć do wykonania pracy plastycznej na podstawie przeczytanej książeczki.

Przeczytanie historii o piesku i króliczku, może stać się świetną okazją do stworzenia pracy plastycznej. Niech losy bohaterów będą początkiem, który da nieskończenie wiele możliwości. Wykorzystajcie różne metody plastyczne, nie ograniczajcie się jedynie do kredek i farb. Zaproponuj malowanie palcami stóp przy użyciu farb na bazie jogurtu greckiego i naturalnego barwnika np. soku z buraka. Stwórzcie zamek księżniczki z masy solnej, wypełnij obrazek kolorową solą. 

 

8. Napiszcie własną bajkę.

Myślisz sobie na pewno, ja i bajka? Niemożliwe! Przecież ja nie dam rady. Nieprawda! Poradzicie sobie doskonale z tym zadaniem. A stworzona przez Was bajka od podstaw będzie niesamowita i niepowtarzalna. Czytając ją będziecie przypominać sobie chwile kiedy ją pisaliście. To cudowne przeżycie. Zapraszam do tego serdecznie. Napiszcie o czym tylko chcecie, o kotku, piesku czy zielonym smoku. Nie musi to być od razu bajka na 10 stron z profesjonalnymi ilustracjami znanego malarza (A może dodacie Wasze rysunki? Super pomysł na pracę plastyczną:) )wydrukowana na błyszczącymi papierze. Zredagujcie bajkę na kartkach z bloku rysunkowego, przewiążcie ozdobną wstążką i koniecznie opatrzcie książkę stroną tytułową z imionami i nazwiskami autorów tej cudownej opowieści.
Do dzieła!

 

 

9. Stwórzcie własną inscenizację bajki.

Niech poniesie Was wyobraźnia. Zaprojektujcie scenę, zaproszenie, opracujcie scenariusz przedstawienia. Rozpiszcie role i podzielcie się tekstem. Wybierzcie stroje, poddajcie się charakteryzacji nawzajem. Oczywiście nagrajcie cały występ - będzie to nietuzinkowa pamiątka, która za kilka lat z pewnością wywoła na Waszych twarzach uśmiech. A przede wszystkim bawcie się wyśmienicie. To cudowny czas wspólnej zabawy, radości, miłości i budowania prawidłowych relacji. Poza tym dziecko ćwiczy pamięć, uczy się prawidłowo mówić przed publicznością, pokonuje swoje lęki i tremę. 

 

 

10. Bądź przykładem!

Nie od dziś wiadomo, że dzieci to doskonali obserwatorzy i nasze codzienne czynności są przez nich kodowane i później wręcz ze szwajcarską dokładnością odtwarzane w żłobku, przedszkolu, podczas zabawy. Analogicznie, jeśli dziecko będzie widziało nas czytających książki, też chętnie będzie po nie sięgało. Natomiast, kiedy maluszek widzi mamę czy tatę przy laptopie lub oglądającego cały wieczór telewizję, wtedy samo będzie się garnęło do tych czynności, które wykonują rodzice. Pamiętaj: masz wybór! Wybieraj rozsądnie. Czytanie i książki to inwestycja w przyszłość Twojej pociechy.

 

Czytanie w przedszkolu i żłobku, jak to wygląda?

Z pewnością każdy rodzic zastanawia się jak to się odbywa w sali żłobka czy przedszkola. Skoro ja z jednym dzieckiem czasem mam problem, jak Pani potrafi zaciekawić i przeczytać całą bajkę dla grupy 20-sto czy 30-sto osobowej?
Dzieci w wieku żłobkowym, w odróżnieniu do przedszkolaków, potrafią skupić się na zdecydowanie okres czasu niż ich starsi koledzy. Dlatego dla takich maleństw wybieram krótkie rymowanki, bajki składające się z kilkunastu zdań. Przeważnie są to książki z ilustracjami, które kolorystyką i wielkością przykuwają uwagę dzieci, a duży tekst pozwala na śledzenie czytania przez opiekunkę. W przedszkolu możemy pozwolić sobie na dłuższe opowiadania i bajki.
Dla urozmaicenia, często tekst bajki śpiewam do wymyślonej przez siebie melodii. Bajki przedstawiam także jako teatrzyk kukiełkowy, pacynkowy czy teatr cieni. Również przebieram się za postać z bajki i opowiadam historię. Często włączam dzieci w opowieść, przykładowo: kiedy króliczek zgubił marchewkę, proszę dzieci o pomoc w odnalezieniu zgubionej rzeczy i szukając po śladach, przechodzę przez pomieszczenia żłobka i odnajduję marchewkę. Połączenie ruchu, szukania, przeżywania wspólnie emocji i słuchanie opowiadania - to świetne ćwiczenie rozwijające mózg maluszka.

 

Świetny pomysł na edukację czytelniczą dla rodziców. Stworzenie takiego kącika pozwoli nam na przekazywanie informacji opatrzonych konkretną książką, artykułem lub czasopismem na temat nowości w zakresie edukacji, problemów wieku dziecięcego, deficytów rozwojowych. Pamiętajmy, że przekazywanie informacji na temat dziecka, szczególnie tych trudnych w odbiorze przez rodziców lub opiekunów, bywa na prawdę problematyczne i etycznie niekomfortowe. Taki kąciki i zbiór artykułów, kserówek czy wycinków z gazet, pozwoli nam na szerzenie wiedzy i zwrócenie uwagi na problemy występujące wśród dzieci. Może u niektórych rodziców "zapali się" przysłowiowa lampka i otworzy oczy na problem. Nie zaszkodzi, a może pomóc. Zachęcam Was do tego!

 

 

W związku ze zbliżającym się Dniem Babci i Dziadka, zaproście dziadków Waszych pociech do wspólnego czytania. Przecież nie od dziś wiadomo, że babcie znają cudowne historie, których nie znajdziemy w żadnych książkach. Wprowadzi nas to do zaczarowanego świata, a poprzez historię nikomu nieznaną, osiągniemy dobre efekty. Podsuwam Wam przepiękną grafikę, pokazująca jaka nić łączy pokolenia i jak razem można wędrować po bajkowym świecie.

 

Moja rada dla Was?

Czytajcie!

Niech nic Was nie rozprasza. Nie spieszcie się. Niech wyobraźnia Was nie ogranicza. Baw się czytaniem. Eksperymentuj. Poznawaj. Twórz. Kreuj nowy świat. 
Zapamiętaj te słowa: Kto czyta ten żyje podwójnie! oraz Czytanie to inwestycja w przyszłość.

 

Ściskam mocno i do usłyszenia,
Wasza Ciocia ze żłobka kiss

 

P.S. Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia i Mikołajek przygotowuję dla Was specjalny post! Buziaki

01 grudnia 2019   Komentarze (1)
literatura   czytanie   biblioteka   książki   księgarnie  

Literatura dziecięca

Dzień dobry wszystkim :)

Dzisiejsze dzień poświęcę tematyce książek, literatury dziecięcej i zainteresowaniom czytelnictwem w wieku wczesnodziecięcym i dziecięcym.

 książki

Pierwsze wzmianki na temat książek dla dzieci i młodzieży sięgają XVIII wieku. Wcześniej oczywiście, młodsi czytelnicy sięgali po książki, lecz było to te same pozycje, które czytali ich rodzice. Nadzór nad literaturą mieli tylko i wyłącznie dorośli. Warto tutaj podkreślić, że baśnie i bajki, obecnie kojarzące się jedynie z okresem dzieciństwa, literaturą dziecięcą i miłym zwyczajem przed zaśnięciem, były pisane dla dorosłych. Pierwszą książką dla dzieci przetłumaczoną na język francuski były "Księgi tysiąca i jednej nocy", które od razu spotkały się z ogromną sympatią najmłodszych.

Obecny XXI wiek przyniósł nam wiele nowinek technologicznych. Wszechobecne media, portale społecznościowe, Internet, telewizja, telefony komórkowe wpłynęły na nas w znaczącym stopniu. Mamy coraz mniej czasu dla nas samych, zanurzeni w szklane ekrany rozwijając ruch palca wskazującego, nie jesteśmy dostrzec ludzi i świata wokół nas. Często spotykam się z sytuacją, kiedy dziecko mówi do mamy nieodrywającej wzroku od telefonu komórkowego. Rodzice wchodzący do placówki po swoje pociechy, rozmawiając z personelem telefon trzymają ściśle przy swoim uchu, a pomiędzy zakładaniem jego buta i czapki, muszą zadzwonić do koleżanki i opowiedzieć kogo spotkały i z kim były na zakupach.

 

 

Dokąd to zmierza?

W naszej głowie, obserwując wszystkie te zachowania, pojawia się pytanie. Dokąd to zmierza? Czy technologia wejdzie w nasze życie tak mocno, że nie będziemy w stanie z niej zrezygnować? Gdzie w tym wszystkim czas dla rodziny i dzieci? Jak się wyzwolić z sideł INTERNETU i social mediów?

tablet

Co z tą książką?
Ostatnio obchodziliśmy Dzień Pluszowego Misia (25.11), zresztą pisałam do Was o tym post (dostępny na mojej stronie na fb: ciocia ze żłobka, do której Was serdecznie zapraszam). Pluszak, miś czy różowy konik to najlepsi przyjaciele małego dziecka. To oni są pierwszymi powiernikami sekretów, towarzyszą na spacerach i podczas zabawy, a także zasypiają i budzą się przy maluszku. To niezaprzeczalnie znak dzieciństwa, który zostaje przy dziecku długo, bo aż do wieku szkolnego. W żłobkach i przedszkolach dzieciaki zasypiają ze swoją przytulanką, w dniu zabawki bawią się nimi ze swoimi rówieśnikami. W miarę upływu czasu, dzieci chcące zdobywać wiedzę o świecie, słuchać wierszy i bajek o księżniczkach i rycerzach sięgają po książkę. Jak ukazują współczesne badania dzieci lubią książki i chcą czytać. Opowiadają się za wersjami papierowymi. Rzecz jasna, ważne jest tzw. wnętrze, tematyka, ilustracja i kolorystyka. Czytanie dla dzieci powinno być przyjemnością, przygodą i zabawą. Nieważne staje się to, czy jest to czytanie przez same dzieci czy słuchanie książki. Książka sama w sobie powinna nawiązywać do wydarzeń, które są aktualnie obecne w ich życiu. W przeciwnym razie, dzieci nie będą garnęły się do czytania, ponieważ opisane wydarzenia nie są im bliskie.

 Dlaczego warto czytać?

Wyobraź sobie chłodny, jesienny wieczór. Słońce powoli zachodzi, a jego ostatnie czerwone promienie wdzierają się do twojego domu. Ty, zaparzasz sobie gorącą herbatę z miodem i cytryną, przechodzisz do pokoju gościnnego. Jest cicho. Siadasz na wygodnej kanapie, kubek odkładasz na stoliczek stojący niedaleko ciebie, przykrywasz nogi kocem i ...

Właśnie, i co? 
Włączasz telewizję?
Bierzesz do ręki smartfona i przeglądasz sieć?
Idziesz spać?
Czy może bierzesz książkę?

Jeśli Twoja odpowiedź to książka, to znaczy, że żyjesz podwójnie :)

A tak na poważnie. Czytanie książek poszerza naszą wiedzę. Myślisz: blef? Nic bardziej mylnego. Każda książka wzbogaca nas. Informacje, które sami przeczytamy pozostają nam w pamięci na dłużej (znowu odwołam się do badań: tak, Prof. kognitywistyki z University of California w Berkeley Anne E. Cunningham, udowadnia, że procesy myślowe pozostają wysokie przez całe nasze życie, a testy na inteligencję wypełniane przez osoby czytające są wyższe). Ponadto, regularne czytelnictwo sprawia, że nasz język jest o wiele bogatszy. Coraz częściej używamy piękniejszych słów, bardziej wyszukanych i wysumblimowanych. Sprawia to tym samym, że nie mamy problemów z wypowiadaniem się na forum, a naszych słuhaczy oczarujemy inteleresującą i wciągająca przemową. Wszelkie konwersacje są bardziej czytelne, obrazowe i logicznie złożone. "Przyjaźń" z książki wśród małych dzieci wpływa pozytywnie na rozwój ich mowy. Dzieci chętniej garną się do wypowiadania się, "czytania" i uczenia się nowych słów. Niestety, wiele rodziców, w związku z brakiem czasu, zainteresowania i braku wiedzy na ten temat, odsuwają dzieci od książki i zastępują ją telewizją, grami komputerowymi i tabletami. Błąd, ogromny błąd!

Dziecko do drugiego roku życia nie powinno spędzać czasu przed szklanym ekranem. Aby uzmysłowć problem i jego skalę, 5-minutowa "rozrywka" malucha przed tabletem to około godzinny seans w sali kinowej dla osoby dorosłej. Dzieci używające tabletów, telefonów komórkowych czy telewizora, są zdezorientowane, nie potrafią odnaleźć się w rzeczywistości, są pobudzone, mają problemy z pamięcią i koncentracją. A to tylko część efektów spędzania czasu przed ekranem. Dzieci są drażliwe, mają problem ze swoimi emocjami, nie potrafią prawidłowo się wysławiać, krzyczą, używają agresji. To wzbudza u rodziców, lekarzy i nauczycieli podejrzenie ADHD czy zaburzenia ze spectrum autyzmu. Moja rada, jak i wielu psychologów jest następującą: przed naklejeniem łatki ADHD zrób detoks. Wyjdźcie razem na spacer, pobawcie się na świeżym powietrzu, cztajcie książki, wybierzcie się razem do biblioteki :) Jeśli problemy będą występować nadal, udajcie się do specjalisty.

Z pewnością, kolejnym pozytywnem aspektem czytania, jest fakt angażowania mózgu w ten proces. Czytanie absorbuje różne strefy mózgu, aby prawidłowo odebrać czytany tekst, zapamiętać słowa, poczuć zapach książki i usłyszeć szelest przewracanych stron. Czytanie wspomaga również tworzenie nowych połączeń nerwowych. Książki rozwijają myślenie. Przeczytany fragment daje możlwość do refleksji, zastanowienia się, zrozumieniem nieznanych pojęć, a także staje się podstawą do rozpoczęcia rozmowy z dziećmi. Przykładowo, kiedy czytamy bajkę o Czerwonym kapturku, tematem rozmowy może stać się temat: słuchania rodziców, troski o dziadków i osoby tego potrzebujące, unikania kontaktu z osobami nieznanymi itp. Mówiąc o czytaniu, nie możemy zapomnieć o tym, że to właśnie książki wpływają na rozwój naszej wyobraźni. Książki, jako nieliczne, pozostawiają nam otwartą bramę do współtworzenia świata przedstawionego. Nie narzucają nam tego, jak wyglądają bohaterowie i w jakim domu mieszkają. Dają nam wskazówki, że domek jest niebieski, a to już od nas samych zależy czy domek Jasia będzie w kolorze niezapominajek, wzburzonego morza czy błękitnego nieba w letnie południe. Pamiętajcie, że stymulowanie dziecięcej wyobraźni jest inwestycją w jego przyszłość. Czytanie zawsze wiąże się z pewnymi emocjami. Podzielamy losy poznanych bohaterów, wspólnie z nimi przeżywamy chwile radości jak i zwątpienia czy smutki. Sięgając po książkę jesteśmy w stanie zrozumieć innych lepiej niż pozostali wybierający telewizję. Chcąc stworzyć pokolenie pełne emaptii i wrażliwości podajmy im książki. 
Książka jest również cudownym przyjacielem. Niejednokrotnie znaleźliśmy się w sytuacji, w której sięgnęliśmy po książkę, aby zrozumieć siebie. Poznać podłoże naszych emocji, dlaczego pewne relacje skazane są na klęskę i jak dobrze zrozumieć drugą osobę. Dla dzieci też sa przygotowane takie pozycje. Bajki i opowiadania terapeutyczne pomogą zrozumieć czym jest śmierć, miłość czy radość. Dlaczego dzieci mają problem z potrzebami fizjologicznymi, dlaczego boją się ciemności lub luster. Literatura odpowiada na nurtujące pytanie, tak aby dotrzeć do nas i naszej podświadomości, wytłumaczyć reguły rządzące światem i jego prawa, a wreszcie przynieść oczekiwaną ulgę i radość. 
Pozytywne emocje biorą się również ze wspólnego czytania dzieciom przez rodziców lub nauczycieli/opiekunów. Wzmacnia to relacje i więzy między nadawcą a odbiorcą. Czytanie przed snem lub odpoczynkiem może stać się codziennm rytuałem, który pokazuje dzieciom jak wiele znaczą dla swoich opiekunów. My, opowiadając bajkowe historie, udowadniamy maluchom, że są dla nas najważniejsze. A świat przedstawiony wraz z interesującą historią jest idelanym rozpoczęciem rozmowy, zapraszającej do wspólnych interpetacji, opisywania odczuć czy refleksji. Udowodniono, że czytanie przed snem poprawia jego jakość, uspokaja. Sprawia nam przyjemność, przyczynia się do opóźnienia demencji oraz spowalnia chorobę Alzheimera.
Jednym słowem, SAME PLUSY Z TEGO CZYTANIA :)

 

Jeśli książki, to jakie?

Pracując z dziećmi, codziennie staram się czytać lub opowiadać bajkę, mówić wierszyki, pokazywać ilustracje i prowadzić rozmowy na ich temat. Dużo czasu poświęcam również na śpiewanie (to też jakaś forma "opowiadania"). Dzieci w wieku żłobkowym wręcz kochają śpiew, ale nie o tym dzisiejszy post. 
Żeby książka zainteresowała dzieci musi być przede wszystkim ciekawa, opowiadająca historię im znane, opisująca ludzi, zwierzęta, które dzieci już kiedyś spotkały. Kolorowe i duże ilustracje, o których można dodatkowo całkiem długo rozmawiać. Zawsze przy pokazywaniu ilustracji zwracam uwagę na kolory, rozmiary i różne przedmioty, bawimy się przy tym w "A gdzie jest...?". Dzieci w ten sposób uczą się koncentracji, uważnego słuchania i reagowania na bodźce słuchowe. Szukając, poruszają wiele obszarów mózgu. Jest to forma aktywnego czytania, nie tylko słuchanie, ale również działanie. Książki, które również dobrze sprawdzą się przy maluszkach są rymowanki, wiersze Tuwima czy Brzechwy, takie które można łatwo zilustrować, zagrać głosem, czy przedstawic w formie teatrzyku kukiełkowego, teatru cieni czy krótkiego przedstawienia. Książki warte uwagi to takie, które pozwalają na nieskończone zabawy z nimi w roli głównej. Ulubionymi zajęciami dla moich maluszków, były te w których czytaliśmy "Na straganie", później sami byliśmy warzywami, następnie staliśmy się sprzedawcami na miejskim targowisku. Zatańczyliśmy walczyk warzywny i przygotowaliśmy sałatkę warzywną idealną do degustacji i poczęstowania swoich rodziców. Było tyle radości, śmiechom nie było końca, a zasypialiśmy w przysłowiowe 5 sekund. Chwilą, w której sięgamy po bajki relaksacyjne (z książki "Kotek mruczek") jest odpoczynek i sen dzieci. Wyciszenie, bajki o przygodach zwierzątek i postaci magicznych przy dźwiękach z łąki, lasu, odgłosów morza i wiatru. Niebanalna płyta i interesujące treści. Jak najbardziej polecam. A czy dzieciom się podoba? Oczywiście! To moi pierwsi poważni krytycy. To oni oceniają i pokazują,w którą stronę iść. 

 

Moje propozycje książek:

- "Kotek mruczek"
- przewspaniała "Kicia kocia"
- "Mądre bajki"
- "Bajki terapeutyczne"
- "Tupcio chrupcio"
- "Żegnaj pieluszko"
- "Mała książka o kupie"
- "Obrazki dla maluchów"
- "Pucio"
- "Ulica Czereśniowa"
- seria "Co się stało?"
- "Nocnik nad nocnikami"
- "Rok w ... "
- "Uczucia"
- "Naciśnij mnie"
- "Kto się schował?"
- "Poczytaj mi mamo"
- "Zęby"
- wszelkie książkami z dźwiękami, materiałami o różnych strukturach, z elementami ruchomymi, z puzzlami.

 

Czekam na Wasze komentarze, ściskam mocno,
Wasza ciocia ze żłobka kiss

30 listopada 2019   Komentarze (1)
literatura   prezenty   książki   czytelnictwo   literatura  

Relaksacja

Hej wszystkim!

No i czas na mój ulubiony temat : RELAKSACJA.

Codziennie, po zajęciach właściwych, zabawach ruchowych, w mojej grupie już od dłuższego czasu praktykuję relaksację. Początkowo dzieci nie potrafiły odpowiednio się wyciszyć, zamknąć oczu, odprężyć się. Rozglądały się, biegały, chodziły, rozmawiały. Ale gdy po raz kolejny, ciocia kładła się na dywanie, „zamykała” (oczywiście zamykała, ale wszystko widziała) i wsłuchiwała się w szum morza, słuchała śpiewu ptaków czy naśladowała padający deszcz, dzieci zaczęły rozumieć niewerbalne zaproszenie do odpoczynku. Dzisiaj nie wyobrażam sobie zajęć, które nie kończyłyby się nawet krótkim odpoczynkiem przy odgłosach relaksacyjnych.

Przygotowując zajęcia z elementami relaksacji, wykorzystuję opowiadania relaksacyjne z książki: „Kotek mruczek” oraz modyfikuję opowiadania napotkane w Internecie na własne potrzeby.

Muzyka: to przede wszystkim odgłosy natury, burzy i deszczu, odgłosy z łąki i lasu.

Bardzo lubianą formą przez dzieci jest joga. Tutaj serdecznie polecam książkę „Joga dla najmłodszych”. Piękne ilustracje, które same w sobie są atrakcyjne dla maluszków. Duże, kolorowe i ciekawe. To zdecydowany plus. Kolejny atut książki to opis pozycji jogi. Reszta to nasza wyobraźnia.

 

 

Pozdrawiam, ciocia ze żłobka :)

 

relaksacja

30 listopada 2019   Dodaj komentarz
literatura   odpoczynek   relaksacja   wyciszenie  
Ciocia_ze_zlobka | Blogi